Kuchnia Antiguy i Barbudy to hołd dla morza, ogrodu i prostoty – tutejsze dania powstają z tego, co świeże i dostępne, a smak budują zioła, limonka i ogień z plażowych grilli. Najbardziej domowym klasykiem jest Fungee & pepperpot: aksamitna kukurydziana polenta łączona z gęstym gulaszem z liści dasheen, okry, bakłażana, batata i mięs. To danie o głębokim, zielono-korzennym aromacie, które najlepiej oddaje wyspiarski „comfort food”.
W nadmorskich barach rządzą ryby dnia – marlin, mahi-mahi, red snapper – grillowane z odrobiną soli, tymiankiem, masłem i sokiem z limonki. Prosto, szybko i doskonale. Słynne są również langusty z Barbudy, serwowane z masłem czosnkowym i świeżymi ziołami; to jedno z tych dań, dla których wiele osób wraca na wyspę. W weekendy lokalni rybacy rozpalają grille, a zapach dymu miesza się z bryzą i soczystymi cytrusami – esencja Karaibów.
Uliczne jedzenie ma swoje rytuały: roti z curry (warzywne, rybne lub z kurczakiem), chrupiące fish cakes, słodko-kokosowa ducana (kluski z batata i kokosa zawijane w liście), smażone plantany i chrupiące frytki z cassavy. Nie brakuje też lokalnych pikli, chutneyów i ostrych sosów Scotch Bonnet, które dodają charakteru nawet najprostszej rybie.
Do popicia królują rum-punche, rumy starzone i domowe likiery, ale równie ważne są naturalne soki z guawy, marakui, tamaryndowca i mango – chłodne, pachnące ogrodem i idealne po dniu na plaży. Kuchnia Antiguy i Barbudy jest bezpretensjonalna, świeża, sezonowa — smak plaży, wody i tropikalnego ogrodu w jednym. Tak smakuje wyspiarska lekkość po dniu spędzonym na pływaniu między zatokami i lagunami.