RejsyWypoczynekWycieczki objazdowe Wyjazdy specjalneLast MinuteŚlub za granicą
Aktualności

Relacja z majówkowego rejsu po Morzu Śródziemnym z polskim pilotem

 

Nasza rejsowa przygoda rozpoczęła się po wylądowaniu w Bergamo.  Zanim zaokrętowaliśmy się na statku MSC Divina, czekał nas jeszcze malowniczy przejazd do miejscowości o nazwie Rapallo. Rapallo to małe nadmorskie miasteczko w regionie o nazwie Liguria. Droga do niego bywa kręta i stroma, ale nasz włoski kierowca, Giovanni, zręcznie pokonywał wszelkie zakręty. Słońce przyjemnie prażyło, a my delektowaliśmy się włoskimi gelato i aromatem kawy. To był tylko przedsmak naszej morskiej odysei!

Genua

 

Po wejściu na statek MSC Divina byliśmy pod wrażeniem eleganckiego wystroju i przemiłej obsługi załogi. Statek został nazwany Divina, na cześć włoskiej gwiazdy kina Sophie Loren. Na schodach można było podziwiać kryształki Svarowskiego, a gustownie urządzone bary zachęcały do tego by przysiąść na chwilę przy kieliszku wina.

Wielkość statku i wachlarz możliwości, które oferuje statek może na początku oszołomić, ale po krótkim rekonesansie byliśmy w stanie poruszać  się po nim swobodnie. Codziennie jadaliśmy wykwintne kolacje z restauracji a’la carte, gdzie posiłek składał się z przystawki, dania głównego i deseru. Elegancko ubrani, obsługiwani przez profesjonalnych kelnerów spędziliśmy cudowny czas, w trakcie którego mogliśmy poznać się lepiej.

 

Każdego dnia budziliśmy się w nowym porcie i każdego dnia mieliśmy możliwość zwiedzania z polskim przewodnikiem. Pogoda nam dopisała, słońce delikatnie świeciło a temperatura była optymalna do spacerów po mieście. Wizyta w Rzymie była intensywna ale nasza przewodniczka wspaniale oprowadziła nas po najważniejszych zakątkach Wiecznego Miasta. W ciągu sześciu godzin zobaczyliśmy Watykan z Bazyliką św. Piotra, Koloseum i Forum Romanum czy też Fontanę di Trevi i Piazza Navona.

Rzym

 

Palermo, to nasz kolejny przystanek na trasie. Barwny i głośny targ Ballaro’ skusił wielu swymi serami, oliwkami, suszonymi pomidorami . Wspaniale było spacerować po targu, który jest bijącym sercem Palermo, miejscem spotkań rodowitych sycylijczyków. Zawitaliśmy w najważniejsze miejsca miasta, a zwieńczeniem spaceru był pyszny lunch w typowej trattorii – na stół podano karafki białego wina, pieczone bakłażany i makarony z owocami morza. Z pełnymi brzuchami wróciliśmy na nasz statek. Nie sposób być we Włoszech i nie jeść… Dlatego nasze wycieczki wypełnione były winem i degustacją lokalnych przysmak.

Palermo

 

Tak też było w przypadku Sardynii. Oprócz zwiedzania centrum Cagliari udaliśmy się również do pobliskiej winnicy.  Tam czekała na nas właścicielka, która opowiedziała  o procesie powstawania wina i poczęstowała nas 4 różnymi rodzajami  trunku. Do tego talerz pyszności – parmezan, pecorino, salami.

Sardynia

 

Nadszedł czas by pożegnać Włochy i udać się w kierunku Hiszpanii. Słoneczna Majorka była niesamowicie gościnna. Przewodnik zabrał nas do uroczej miejscowości o nazwie Valldemossa, ważnej dla Polaków ze względu na fakt, że przebywał tam Chopin. „Błądziliśmy” po usłanych kwiatami uliczkach, odwiedziliśmy lokalny bazarek na którym skosztowaliśmy pysznych likierów, a na koniec udaliśmy do stolicy wyspy Palma de Mallorca, gdzie spacerowaliśmy po eleganckich dzielnicach, podglądając życie lokalnych ludzi. 

Majorka

 

Ostatnim portem w Hiszpanii była Walencja. Miasto urzekło nas swoją piękną, starą zabudową, jak i również nowoczesną częścią, o nazwie „Miasto Sztuki i Nauki”.  W czasie wolnym, mieliśmy okazję do skosztowania tapas na lokalnym mercado.

Walencja

 

Ostatnim przystankiem na trasie była Marsylia. Francja przywitała nas wiatrem o nazwie „mistral”. Pomimo niższej temperatury, udało nam się zwiedzić piękną katedrę Notre Dame de La Garde położoną na wzgórzu wysokim na 161m. Dotarliśmy tam kolejką o nazwie Petit-Train-Marseille, której trasa wiodła malowniczym wybrzeżem.

Marsylia

 

Nasz tydzień rejsu po Morzu Śródziemnym na statku był pełen wrażeń, a wisienką na torcie była wizyta we włoskim miasteczku Bergamo, do którego udaliśmy się tuż przed wylotem do Polski. Ostatnie espresso i gelato oraz czas wolny w tym uroczym miasteczku było miłym zakończeniem naszego wyjazdu. Wróciliśmy do domu z głowami pełnymi wspomnień

 


 

wróć

Social Media
Blog
Nie znalazłeś oferty dla siebie? Skontaktuj się z nami.